Gontarczyk o Wałęsie broniącym Rybińskiego: "To nagroda za tuszowanie spraw związanych z działalnością TW "Bolka"

PAP
PAP

"Super Express" wraca do sprawy Lecha Wałęsy, który oświadczył, iż funkcjonariusz SB Stanisław Rybiński w latach 1982-90 "w sposób tajny i zakonspirowany" udzielał mu informacji na temat działań wobec opozycji i wspierał Solidarność. I pyta o tę sensację dr Piotra Gontarczyka.

Wiarygodność takiej wersji jest mniej niż zerowa. Zwróćmy uwagę, że sprawa pojawia się 20 lat po 1989 roku, kiedy wspomniany esbek zagrożony jest odebraniem mu specjalnych praw emerytalnych. Jeżeli wspomniany człowiek twierdzi, że wspierał Solidarność w latach 80., to przekracza wszelkie granice tupetu i bezczelności. To tak ewidentna bzdura, że warto dociekać wyłącznie tego, dlaczego Lech Wałęsa mógł zdecydować się wystawić Rybińskiemu takie zaświadczenie. I odpowiedź na to pytanie jest niestety oczywista. Ze strony byłego prezydenta jest to nagroda za tuszowanie spraw związanych z działalnością współpracownika SB o kryptonimie "Bolek". Rybiński to jeden z najbardziej "zasłużonych" w akcji znikania dokumentów odziedziczonych po SB przez UOP w latach 90. Ma za to zresztą postępowanie karne od bodaj ponad 10 lat.

Gontarczyk podkreśla, że cała sprawa to "farsa związana z pomocą emerytalną dla tego człowieka", a jedyne jego "zasługi" to "współpraca przy niszczeniu dokumentów w latach 90."

Uczulam na to, że działalność Rybińskiego w SB w latach 80. jest znana i nie ma w niej niczego zaskakującego. To, co twierdzi sam lub Lech Wałęsa w oświadczeniu, jest wyłącznie fikcją literacką. Istotną rolę w kontaktach z Wałęsą odegrał dopiero w latach 90. - mówi Gonatarczyk.

Na zdjęciu: w środę Lech Wałęsa uczestniczył w uroczystości na Zamku Królewskim w 20. rocznicę przekazania insygniów prezydenta RP.

Sil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.