Od chwili pojawienia się w mediach informacji o ataku Ryszarda C. na łódzką siedzibę Prawa i Sprawiedliwości, niemal wszyscy zastanawiają się, kim jest ów mężczyzna.

Sensacyjna informacja, że 62-letni Ryszard C. prowadził małą kwiaciarnię w Częstochowie, została bardzo szybko zdementowana. Okazało się bowiem, że chodzi o zupełnie inną osobę. 62-letni Ryszard, kwiaciarz z Częstochowy musiał przeżyć prawdziwe chwile grozy, gdy niemal wszystkie media właśnie jego obwiniały o atak na łódzką siedzibę PiS.

Z nieoficjalnych informacji „Gazety Wyborczej", zbliżonych do źródeł policyjnych wynika natomiast, że zatrzymany mężczyzna, 62-letni Ryszard C. mieszkał w Częstochowie przy ul. Mała Warszawka. Zgodnie z relacją sąsiadów sprzedał dom i gdzieś wyjechał. Obecnie mężczyzna nie figuruje nawet w ewidencji mieszkańców Częstochowy, ponieważ przed swoim wyjazdem wymeldował się.

Wydaje mi się, że osoba która dokonała dzisiaj ataku na siedzibę PiS może mieć jakieś  silne powiązania z formacjami uzbrojonymi.

Sam fakt posiadania pistoletu ostrego Walther oraz jego sprawne użycie (media informowały, że zastrzelony przez napastnika mężczyzna otrzymał m.in. postrzał w serce), a także wprawa, z jaką Ryszard C. posługiwał się nożem pozwalają sądzić, że musiał on posiadać w tym celu odpowiednie przeszkolenie.

Pistolet marki Walther, którym posługiwał się sprawca nie należy do najtańszych, a uzyskanie stosownego pozwolenia na broń także nie jest łatwe. Wiadomo jednak, że broń tej marki była używana już w latach PRL zarówno przez polskie wojsko jak i inne formacje uzbrojone. Więc teoretycznie były pracownik tych formacji bez trudu mógł wejść w jego posiadanie.

Swoją drogą uderzające jest krótkie oświadczenie wydane praktycznie bez emocji przez Ryszarda C. zaraz po zatrzymaniu.

Chciałem zabić Kaczyńskiego tylko za mało broni mam. Jestem przeciwko PiS-owi dzisiaj. Chciałem go zamordować... Więcej nic nie powiem. - powiedział Ryszard C.

Mimo iż zdjęcia Ryszarda C. pokazywały dzisiaj praktycznie wszystkie media, do tej pory nie udało się ustalić kim jest ów mężczyzna i co robił w przeszłości. Wiadomo jedynie, że nie był on nigdy karany, ponieważ nie figuruje w policyjnych rejestrach.

Pozostaje zadać sobie pytanie, czy kiedykolwiek dowiemy się jakie motywy kierowały Ryszardem C. i jaką przeszłość miał ten człowiek? Uzyskanie odpowiedzi na to pytanie będzie raczej trudne, ponieważ już w kilka minut po zatrzymaniu mężczyzny w mediach zaczęły krążyć opinie, że Ryszard C. nie jest psychicznie zdrowy. Wnioski proszę już sobie wyciągnąć osobiście.