Ewa M. Thompson: "Gdybyśmy zapomnieli o naszej historii, to stalibyśmy się śmieciem, którym pogardza Europa"

fot. wikipedia
fot. wikipedia

Każdy potrafi celebrować zwycięstwa, to nie jest żadna sztuka. Wygraliśmy, cieszymy się, wspominamy piękne chwile… Ale to nie niesie ze sobą żadnych szczególnych wartości moralnych. Natomiast klęski potrafią celebrować tylko te narody i państwa, które mają bardzo silne poczucie tożsamości

— mówi historyk idei Ewa M. Thompson w rozmowie z „Plus Minus”.

Jako przykład takiego podejścia, Ewa M. Thompson przywołuje historię bitwy o Alamo. To przegrane przez Amerykanów starcie,  do dziś traktowane jest jako jeden z najważniejszych momentów amerykańskiej historii. To nie jedyne porażki, jakie mają dla Amerykanów wyjątkowe znaczenie:

Celebrują wszystkie klęski, które są dla nich symbolem amerykańskiego heroizmu

— mówi Thompson, przywołując bitwę pod Gettysburgiem.

Zdaniem Thompson akcja zorganizowana przez Bronisława Komorowskiego i radiową „Trójkę”, czyli słynne „Orzeł może”, to bardzo nieudany pomysł.

Akcja z czekoladowym orłem zakończyła się całkowitą porażką, społeczeństwo zupełnie jej nie podłapało. Jednak nie oznacza to, że to społeczeństwo jest niezdolne do radości i zabawy. To nie była klęska społeczeństwa, ale prezydenta i rządu. Nie można wyśmiewać się z tradycji, nie na tym powinna polegać radość i zabawa

— mówi.

Prowadzący wywiad dziennikarz zwraca uwagę, że nie brakuje głosów ludzi, którzy nie chcą by polska historia opierała się na martyrologii.

Na szczęście Polacy nie słuchają tych sugestii i wykazują się dość silnym instynktem samozachowawczym. Jeżeli o tej przeszłości by zapomnieli, to przestaliby być Polakami, a staliby się śmieciem, którym każdy w Europie by pogardzał

— komentuje Thompson i dodaje:

Często Polaków od przeszłości próbują odciągać ludzie, którzy nie są przychylnie nastawieni do polskiej tożsamości.

Ewa Thompson zwraca uwagę na naiwność jaka towarzyszy naszemu podejściu do Unii Europejskiej.

Kiedy się czyta prasę zachodnią, to tak pięknie nie wygląda. Mało kto ma tam wątpliwości, że Unia Europejska w swoim obecnym kształcie jest zjawiskiem przejściowym. Zawsze byłam wielką zwolenniczką obecności Polski w Unii Europejskiej, ale Polacy muszą pamiętać, że to nie jest coś, co jest zaklepane na wieki wieków. Polskie marzenia, że Bruksela wszystko za Polskę załatwi, są szalenie naiwne

— mówi.

Zdaniem Thompson nie doceniamy i nie znamy wystarczająco dobrze naszej historii. Polacy, których postawiono przed najtrudniejszymi wyborami, zachowywali się jak trzeba.

Można powiedzieć, że cechy, jakie niesie ze sobą polskość, są uniwersalne, ale to właśnie w polskiej tradycji uwidaczniają się one bardziej niż w innych narodach. Gdyby przeciętny Niemiec, Francuz, Rosjanin czy nawet Anglik stanął przed takimi wyzwaniami, przed jakimi stawał przeciętny Polak, to wątpię, by po latach te narody miały z czego być dumne…

mly/PlusMinus

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych