Sędzia Paweł Rysiński w drodze do wielkiej kariery - rozwija motyw rozpoczęty tak owocnie przez sędziego Igora Tuleyę

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Sawicka uniewinniona. Ten wyrok zaskoczył całą Polskę. Poza Platformą Obywatelską.

To niemożliwe

– komentował taksówkarz, z którym jechałem do redakcji chwilę po ogłoszeniu decyzji przez sędziego Pawła Rysińskiego. Ja z kolei, kilka minut wcześniej, mając przy uchu miniaturowe radio, byłem pewien, że się przesłyszałem, a jeśli nie, to czytający informacje za sekundę poda sprostowanie i przeprosi za skandaliczną pomyłkę.

Wie pan dlaczego sędziowie w Polsce pozwalają sobie na największe oszustwa w sferze sprawiedliwości?

– zapytał mnie mój sąsiad, pracujący na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej. Nie czekając na mnie kontynuował:

Bo wiedzą dobrze, że są bezkarni.

Z goryczą muszę przyznać mu rację. Oto obraz polskich sędziów, który każdy Polak ma jeszcze świeżo w pamięci.

Sędzia Igor Tuleya uwalnia znanego kardiochirurga Mirosława Garlickiego od wielu zarzutów. Zamiast tego, oskarża CBA o stosowanie niemal zbrodniczych metody przesłuchań,  żywcem przeniesionych z lat 50, kiedy szalał komunistyczny terror. Kiedy każdy drżał, bo widmo aresztu i tortur wisiało nad każdym.

Kilka dni temu doświadczony sędzia i dojrzały człowiek Wojciech Małek , znający świetnie z własnego doświadczenia mechanizmy  występujące w PRL w latach 70, uniewinnił Stanisława Kociołka  zwanego „Katem Wybrzeża”,  od zarzutu przyczynienia się do masakry robotników w grudniu 1970 r.  A przecież doskonale zdawał sobie sprawę, że Kociołek  jako członek najwyższych władz państwowych – wicepremier – i partyjnych – niedawny pierwszy sekretarz partii na Wybrzeżu- musiał wiedzieć i akceptować decyzje rządzących gremiów, skupionych wtedy w Gdańsku. To owo gremium, które 18 lat temu siedział naławie oskarżonych, decydowało o otwarciu ognia z broni palnej do robotników.  Ludzie tacy jak Kociołek, gen. Wojciech Jaruzelski i inni członkowie najwyższych władz partyjnych, nigdy pozostawiali śladu po wydaniu rozkazu bądź polecenia o użyciu ostrej amunicji. Ani sami też nie strzelali do robotników. Ale to nie znaczy, że byli niewinni. Sędzia Małek zdaje sobie z tego dobrze sprawę. Jednak sam wyręczył Kociołka, dając mu alibi, ze względu na brak materialnych dowodów, że wiedział, iż demonstracje zostaną krwawo stłumione.

A dziś kolejny sędzia Paweł Rysiński uznaje Beatę Sawicką za niewinną. I znowu, podobnie jak sędzia Małek zamienia się we wspaniałomyślnego moralistę, co ma stworzyć złudzenie, że w gruncie rzeczy oni napiętnują. Obydwaj podkreślają, że czyny podsądnych są niewątpliwie moralnie godne potępienia.  Ale nie mogą skazać oskarżonych. W sprawie oskarżenia Kociołka brak jest dowodów winy. A w przypadku Beaty Sawickiej, dowody przeciwko niej zostały zgromadzone nielegalnie. Uczciwą i niewinną kobietę o rozbudowanej sferze uczuciowej, CBA wciągnęło w podstępną pułapkę.  Tak jak szczura wabimy słoniną do klatki, tak ówczesną posłankę PO zwabił atrakcyjny  oficer CBA swoim osobistym, męskim urokiem oraz obiecaną łapówką 100 tys. zł.  Pierwszą ratę – 50 tysięcy – posłanka przyjęła w warunkach sprzyjających czystym uczuciom, tj. na parkowej ławeczce. Drugie 50 miała dostać wkrótce, a kiedy dzięki wzmocnieniu finansowemu jej partia wygra wybory, przy prywatyzacji szpitali  - zapewniała w rozmowie telefonicznej -  zacznie „kręcić prawdziwe lody”, co zostało zarejestrowane, dzięki nowoczesnej  elektronice. Jednakowoż dla sędziego Rysińskiego ten dowód nie jest nic wart, bo nagranie też było rzekomo nielegalne.

Sędzia Rysiński rozwija motyw rozpoczęty tak owocnie przez sędziego Tuleyę. Nie wystarcza mu, że zdyskwalifikował wyrok swoich kolegów z sądu okręgowego i wypuścił Beatę Sawicką na wolność. Oskarża CBA o bezprawne działania wobec posłanki. Na razie nie wydał postanowienia o zatrzymaniu byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i wsadzenia go do aresztu. Ale kto wie. Sędziowie w Polsce uważają, że za przestępstwo  musi być kara. Więc jeszcze wiele pracy przed sędzią Pawłem Rysińskim. Na karierę nigdy nie jest za późno.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych