„To stowarzyszenie Themis, które wściekle mnie atakowało, miało go [sędziego Szmydta - przyp. red.] w swoich szeregach” - napisał na platformie X Zbigniew Ziobro.

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaapelował w mediach społecznościowych do premiera Donalda Tuska, by ten wyjaśnił jak to się stało, że służby zawiadywane przez jego rząd pozwoliły uciec na Białoruś sędziemu Szmydtowi.

Premier @donaldtusk zamiast codziennie kłamać, niech wyjaśni, dlaczego jego służby specjalne pozwoliły uciec sędziemu Szmydtowi. Celowo czy dlatego, że zostały sparaliżowane po przejęciu władzy przez @Platforma_org i teraz prześladują polityków opozycji, a nie pilnują bezpieczeństwa Polski?

— napisał Ziobro na platformie X.

„Pupilek” Salonu

Lider Solidarnej Polski nawiązał też do kariery, jaką lewicowo-liberalne środowiska III RP zagwarantowały sędziemu Tomaszowi Szmydtowi. Zwrócił ponadto uwagę, że Szmydt był przed długi czas „gwiazdą” antyrządowych wówczas mediów, gardłującą przeciw przeprowadzonym przez rząd PiS zmianom w wymiarze sprawiedliwości.

A może dlatego, że to kastowa KRS trzy razy rekomendowała Szmydta do awansu, to Kwaśniewski i Komorowski wręczali mu awanse i gratulowali coraz wyższych funkcji. To stowarzyszenie Themis, które wściekłe mnie atakowało, miało go w swoich szeregach. To on potem został pupilkiem antyrządowych mediów, gdzie opowiadał o aferze hejterskiej, którą sam z żoną wywołał

— podkreślił były szef resortu sprawiedliwości.

Wbrew insynuacjom D. Tuska nie miałem z tym sędzią żadnego kontaktu i nigdy go nie spotkałem, a w ministerstwie pojawił się w ramach otwartego konkursu w zespole komisji weryfikacyjnej w ramach delegacji z WSA

— dodał Zbigniew Ziobro.

CZYTAJ TEŻ:

— Tusk zabrał głos ws. Szmydta: Nie mamy do czynienia z jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długi czas

— Tomasz Szmydt to zdrajca, ale także wygodne narzędzie dla zakrzyczenia prawdy i zniszczenia opozycji w Polsce. Trzeba o tym mówić głośno

— Bodnar zapomniał, że Szmydt często gościł w TVN? „Gdy jednocześnie uczestniczył w grupie ‘kasta’, był sędzią delegowanym do KRS”

— Szmydt i jego białoruski „azyl”. Przewodnicząca KRS: Trzeba się zastanowić nad zabezpieczeniem Rady przed ew. działaniem służb

pn/X